Nieśmiertelne komedie PRL-u znów w telewizji. Kiedy emisja?

Dodano:
Kadr z filmu „Kingsajz” Źródło: Materiały prasowe / Wytwórnia Filmów Dokumentalnych i Fabularnych

Juliusz Machulski, mistrz filmowej satyry, którego poczucie humoru i zmysł obserwacji od dekad bawią i prowokują, znów pojawi się na ekranie. W listopadzie Kino Polska pokaże dwa jego najbardziej kultowe filmy: „Kingsajz” i „Seksmisję”. To produkcje, które nie tylko zdefiniowały polskie kino lat 80., ale też przetrwały próbę czasu, stając się częścią narodowej popkultury.

„Kingsajz” – małe państwo, wielka komedia

„Kingsajz” to Machulski w najlepszej formie – błyskotliwy, przewrotny i perfekcyjny technicznie. Film przenosi widzów do Szuflandii, mikroskopijnej krainy krasnoludków marzących o ucieczce do świata ludzi, czyli tytułowego „Kingsajzu”. To baśń z politycznym pazurem – alegoria systemu komunistycznego, w której każdy szczegół ma znaczenie.

Reżyser puszcza oko do widzów: duet bohaterów Kwintek i Kramerko to żartobliwe miniatury postaci z „Vabanku” – Kwinty i Kramera, granych ponownie przez Jana Machulskiego i Leonarda Pietraszaka. W roli kobiecej ikony pojawia się Katarzyna Figura, a scena, w której krasnoludek Olo (Jacek Chmielnik) spaceruje po jej nagim ciele, przeszła do historii kina.

Produkcja była jednym z największych przedsięwzięć technicznych w polskiej kinematografii. Scenograf Janusz Sosnowski stworzył ponad 200 rekwizytów w skali 20:1 – w tym dwumetrową szklankę z huty szkła w Sandomierzu. Nad efektami pracowali także specjaliści z praskiego studia Barrandov. Wysiłek opłacił się – „Kingsajz” został nagrodzony w Gdyni za scenografię, a ogromne rekwizyty do dziś można oglądać w łódzkim Muzeum Kinematografii.

Emisja 9 listopada o godz. 20:00

„Seksmisja” – śmiech, który przetrwał cenzurę

„Seksmisja” to bez wątpienia jedna z najważniejszych polskich komedii w historii. Opowieść o dwóch mężczyznach – Maksie i Albercie – którzy po latach hibernacji budzą się w świecie rządzonym wyłącznie przez kobiety, miała być lekką satyrą science fiction. Szybko jednak stała się czymś więcej – społecznym fenomenem i inteligentnym komentarzem do rzeczywistości PRL-u.

Film obejrzało ponad 12 milionów widzów, a dialogi takie jak „Ciemność, widzę ciemność!” czy „Kopernik była kobietą!” przeszły do codziennego języka. Machulski stworzył świat absurdalny, ale pełen celnych metafor, w którym śmiech staje się formą buntu.

„Seksmisję” kręcono m.in. w Wieliczce, Łodzi i Łebie, a scenografia futurystycznych podziemi wciąż robi ogromne wrażenie. Po premierze w 1984 roku cenzura nakazała usunięcie fragmentu z kwestią „Kierunek – wschód! Tam musi być jakaś cywilizacja”, uznając ją za zbyt odważną. W krajach bloku wschodniego film pokazywano pod zmienionym tytułem „Nowyje Amazonki”. Mimo to – a może właśnie dlatego – „Seksmisja” do dziś pozostaje symbolem sprytu i ironii wobec systemu.

Emisja 11 listopada o godz. 20:00

Kadr z filmu „Seksmisja”

Podwójna dawka humoru

Machulski od ponad czterech dekad udowadnia, że dobra komedia się nie starzeje. Zarówno „Seksmisja”, jak i „Kingsajz” łączą to, co najważniejsze w jego stylu: wyobraźnię, ironię i bezbłędne rzemiosło. Oba filmy bawią, ale też skłaniają do refleksji, pokazując, jak śmiech może być formą oporu, a satyra sposobem na przemycenie prawdy o świecie.

„Kingsajz” – 9 listopada, godz. 20:00 (powtórka: 11 listopada, godz. 22:35)

„Seksmisja” – 11 listopada, godz. 20:00 (powtórka: 16 listopada, godz. 20:00)

Źródło: WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...